piątek, 23 maja 2014

Rozdział 10

Już jest rozdział 10! Zapraszam do czytania :)

WhiteAngel
______________________________________________________________

Ten chłopak zachował się dziwnie. Jak mu było? Karol? Tak chyba Karol. Miło z jego strony, że przepuścił mnie w kolejce ale poznawać się z nim bliżej nie chce. Mam już dość wrażeń.
 Gdy wypiliśmy pyszną, mrożoną kawę ruszyliśmy dalej. Nasza przejażdżka nie trwała zbyt długo. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Po przywitaniu się zaczęliśmy się rozpakowywać. Dom był dość duży. Miał pięć sypialni, dwie łazienki i duży, jasny salon. Znajomi moich rodziców byli bardzo mili. Pokazali mi mój pokój i wskazali szafkę do której mogę rozpakować swoją walizkę. Trochę tego było. Zajęło mi to około godzinę. Wzięłam czyste ciuchy i poszłam wziąć prysznic. Było bardzo gorącą, więc ubrałam zwiewną sukienkę w kwiatki, a włosy związałam w kucyk

. Tak było mi najwygodniej. Zeszłam na dół i wyszłam na taras do reszty domowników. Usiadłam na jednym z leżaków i przysłuchiwałam się rozmowie moich rodziców z ich znajomymi. Wywnioskowałam z niej, że mają oni syna. Trochę mnie to zaskoczyło. Stwierdziłam, że będę czuła się nieswojo w towarzystwie obcego chłopaka. Ale ucieszył mnie fakt, że wróci on dopiero jutro ponieważ śpi u kolegi. Po chwili przestałam o tym myśleć i wystawiłam nogi na słońce żeby je trochę opalić. Po piętnastu minutach zrobiło mi się bardzo gorąco więc poszłam do kuchni po coś zimnego. Czułam się tu jak u siebie. Wzięła szklankę z półki i nalałam sobie mrożonej herbaty. Postanowiłam, że rozejrzę się po domu. W końcu mam tu zostać na dwa tygodnie. Na parterze nie było zbyt wielu miejsc do zwiedzania więc udałam się na piętro. Sypialnie były dość duże. Po chwili chyba trafiłam do sypialni syna państwa Olczyńskich. Rozejrzałam się chwilę. Od razu zauważyłam dziwne stanowisko pracy przy komputerze jak na siedemnastolatka. Na biurku stały dwa monitory i dość drogi mikrofon. Z pokoju wypłoszyły mnie kroki które kierowały się na górę. Wyszła z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Udałam się do siebie. Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam z torby laptopa. Przejrzałam internet i zeszłam na dół. Na dworze robiło się powoli ciemno, a moi rodzice ze znajomymi przygotowywali grilla. Wyszłam na taras.
-Hej kochanie. Robimy kolację.
-No właśnie widzę. Nie za dużo tego?
-Nie, zjemy to. Nie martw się.
-No dobrze :)
- A masz jakieś plany na jutro?
-Nie, a co?
-Bo chcieliśmy pojechać na mało wycieczkę.
-To jedźcie.
-Ale myśleliśmy, że pojedziesz z nami.
-Nie, ja wole posiedzieć w domu.
-Ale jednak wolałbym żebyś jechała. Ostatnio jak zostałaś sama to..
-Tato, więcej tego nie zrobię. Obiecałam Łukaszowi i dziewczyną. Za wiele mam do stracenia. Spokojnie.
-No dobrze. Tylko uważaj na siebie.
-No dobrze. To.. Co z  tą kolacją, bo jestem strasznie głodna.
-Jeszcze chwilkę.
-Okej.
Usiadłam przy stole. Byłam trochę zła na tatę, że poruszył ten temat przy obcych ludziach. W końcu to nie jest sprawa o której można powiedzieć każdemu. Myślałam o tym przez całą kolację. Po posiłku poszłam do siebie. Wzięłam prysznic i włączyłam laptopa. Prawie całą noc rozmawiałam z Łukaszem. Opowiedziałam mu jak tu jest i co robię. On miał jutro wyjeżdżać w góry z kilkoma znajomymi z mojej klasy. Cieszyłam się, że znalazł sobie zajęcie. Ostatnio był bardzo smutny. Jestem pewna, że to nie chodzi o mój wyjazd. Nie chciałam go męczyć w tamtym momencie ale na pewno się dowiem o co chodzi. Zasnęłam około 4 nad ranem. Gdy zasypiałam nie wiedziałam jeszcze, że ten dzień zmieni całe moje życie...

środa, 21 maja 2014

:3

Hej wszystkim! :)) Chciałam wam tylko powiedzieć że rozdział mam już prawie skończony i publikację planuje na jutro. Jak już mogliście zauważyć po prawej stronie ukazała się ankieta dotycząca bloga (czy wam się podoba czy nie) ponieważ nie jesteście aktywni w komentarzach to chociaż będziemy wiedzieć co mniej więcej sądzicie o blogu. Chciałam również wstawić muzykę do bloga ale nie wiem czy wam się to będzie podobać. Dajcie znać. Może zróbmy tak 5 komentarzy ---> dodaje rozdział. (znając mnie i tak dostaniecie go jutro bo nie chce żebyście tak długo czekali, ale warto spróbować :D)

WhiteAngel

niedziela, 18 maja 2014

Szkoła, testy diagnostyczne i inne nieszczęścia!

Hej hej! Chciałam was poinformować że w tym tygodniu pojawi się jeden rozdział lub wgl się nie pojawi. Jest to spowodowane tym, że mam w tym tygodniu codziennie jakiś test, a do tego dochodzą zwykłe lekcje, czyli prace domowe, pytanko, kartkóweczki.. Mam nadzieję że mi to wybaczycie. Trzymajcie się i miłego tygodnia wam życzę!

WhiteAngel ;*

piątek, 16 maja 2014

Eloł :3

To taki spontaniczny, nieplanowany post. Zaraz idę spać i postanowiłam że do was napisze. Jaka okazja? PIĄTEK! Nareszcie.. Ale najgorsze dopiero przede mną. Cały tydzień testów diagnostycznych.. Ehhh.. Chciałabym wam życzyć udanego weekendu. Mam nadzieję że będzie słonecznie i mój plan z ogniskiem w końcu wypali XD Mam dużo pomysłów na opowiadanie wiec prawdopodobnie pojawi się w ten weekend nowy rozdział. Życie naszej bohaterki bardzo się zmieni. Bardzo bym was prosiła o komentarz pod 9 rozdziałem, ponieważ muszę wiedzieć co zrobić z tymi smsami. No to ja już będę kończyć. Trzymajcie się.. Paa :3
PS. Jeżeli znajdziecie jakieś słowo wyrwane z kontekstu to znaczy, że telefon zmienił mi wyraz! :))
Miłych snów, WhiteAngel (╯3╰)

środa, 14 maja 2014

Rozdział 9

Hejka misie :) Łapcie rozdział 9. Pojawia się tam screen z smsem i moje pytanie jest do was takie. Czy chcecie więcej takich screenów?? Napiszcie w komentarzu. Proszę! To dla mnie strasznie ważne :) W tym rozdziale pojawia się również nowa postać. Mam nadzieję że przypadnie wam do gustu bo zostanie na dłużej :)) 

Miłych snów, WhiteAngel ;*
________________________________________

Ta myśl o mojej miłości do Łukasza nie dawał mi spokoju. Cały dzień chodziłam roztargniona. Nie spotkałam się z Łukaszem, ani z dziewczynami. Siedziałam sama. Musiałam pomyśleć. Moje serce mówiło: KOCHASZ GO!, rozum mówił coś zupełnie przeciwnego. Postanowiłam, że do wyjazdu nic mu o tym nie powiem. Może spotkam kogoś w tym Olsztynie i zapomnę o nim, chce żebyśmy byli tylko przyjaciółmi. Przecież to taki mój starszy brat. Chcę żeby wszystko zostało po staremu. Nie spotykaliśmy się sobą około tydzień. codziennie dostawałam od niego te same sms'y.
Chciałam już wyjechać. Muszę przeczekać tą burze uczuć do wyjazdu, inaczej zwarjuje. Po tygodniu spotkaliśmy się z Łukaszem kilka razy ale tylko w towarzystwie dziewczyn.
                                 * * *
Tydzień przed moim wyjazdem przyszedł do mnie. Przyniósł mały prezent i chciał porozmawiać. Zgodziłam się. Miałam inne wyjście?
-O czym chcesz rozmawiać?
-O nas.
"NAS" to słowo mnie przerażało.
-O nas?
-Tak. Nie odzywasz się do mnie. Nie wiem o co chodzi. Powiedziałem coś wtedy nie tak?
-Nie nic nie powiedziałeś. Ja po prostu.. Ja po prostu chciałam sobię coś przemyśleć.
-Co przemyśleć?
-Opowiem ci kiedyś.
-Kiedyś?
-Nie chce z tobą o tym rozmawiać. Jak będę gotowa to ci powiem. Tęsknię za toba.
-Ja za tobą też. Ale to ty się odsunęłaś.
-Wiem. I więcej tego nie zrobię.
Przytuliłam go mocno. W tym momencie jakby moje całe "kochanie go" zniknęło. Wróciła przyjaźń. Taka jak kiedyś. Byłam bardzo szczęśliwa.
-A prezent otworzysz?
-Oczywiście.
Było to naszyjnik z połówką serca. Drugą połowę miał Łukasz przy kluczach. Razem tworzyły napis "Best Friend Forever".
-Jest piękny. Dziękuje. Ale z jakiej to okazji?
-A z takiej, żebyś w tym Olsztynie o mnie nie zapomniała.
-Przecież to tylko dwa tygodnie.
-Aż dwa tygodnie.
-Ta nasz przyjaźń jest dziwna. Prawda?
-Prawda. Jest wyjątkowa.
Siedzieliśmy do 3 nad ranem i rozmawialiśmy. Już wiem, że ty tylko przyjaciel. Nic do niego nie czuje. Strasznie mi ulżyło.
                                        * * *
Tydzień później w sobotę zaczęłam pakowanie, ponieważ w niedziele rano mieliśmy wyjechać. Wpadły Daga i Lusia żeby mi pomóc. Wyszedł z tego niezły bałagan :) Resztę dnia spędziłyśmy na zakupach. Kupiłam mnóstwo dodatków i ciuchów. Musiałam pakować się jeszcze raz. Już nie chciałam wyjeżdżać ale wiedziałam że to mi dobrze zrobi. Mi i moim rodzicom.
                                        * * *
Nadeszła niedziela. Wstałam o 4 rano. Mama zrobiła nam kawę i śniadanie. Zrobiła kilka kanapek na drogę i byliśmy gotowi. Wyjechaliśmy około 5. Czeka mnie 6 godzin z rodzicami w aucie i dwa tygodnie w Olsztynie. Mam nadzieję, że to będzie udany wyjazd :)
Po drodze słuchałam muzyki, grałam w gry, oglądałam filmy no i oczywiście cały czas byłam w kontakcie z Łukaszem. Rozmawialiśmy o wszystkim.
Podróż minęła bez problemów. Kilka kilometrów przed celem naszej trasy wstąpiliśmy na dużą kawę do kawiarni. Wyskoczyłam z auta, wzięłam pieniądze od mamy i poszłam coś kupić. Gdy weszłam do lokalu była strasznie długa kolejka. Z przodu stał jakiś chłopak. Młody, chyba mniej więcej w moim wieku. Kiwnął ręką i powiedział żebym weszła przed niego. Zgodziłam się. Kiedy kupiłam kawę poczekałam za nim chwilkę. Kiedy odszedł od lady przywitałam się i podziękowałam.
-Hej. Dziękuje, że mnie przepuściłeś.
-Nie ma sprawy. Tak w
ogóle to jestem Karol.
-Miło mi, Ada.
-No to.. Smacznej kawy? :)
-Dzięki. Wiesz co muszę lecieć.
-Okej. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
-Cześć.
-Cześć :)

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 8

Witam :) Na dobry początek tygodnia (XD) łapcie rozdział 8. Trochę dziwny ale nie miałam lepszego pomysłu. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pamiętajcie pozostawić po sobie ślad w postaci komentarza :-)
____________________________________________________________________________

Nadszedł piątek. Wstałam, ubrałam białą bluzkę i czarną obcisłą spódniczkę. Umalowałam się i prze prostowałam trochę włosy. Z domu wyszłam w bardzo dobrym humorze. Świeciło słońce, a niebo było bezchmurne. Po chwili byłam pod szkołą. Pogadałam trochę z dziewczynami i po chwili weszłyśmy do szkoły. Skierowałyśmy się na salę gimnastyczną. Wysiedziałyśmy się około godzinę na sali. Łukasz się trochę spóźnił. Zaspał. Wybiła godzina 12. Właśnie zakończył się mój pierwszy rok nauki w liceum. Byłam szczęśliwa, że ten rok szkolny już się zakończył. Całą paczką poszliśmy na duży deser lodowy. Wieczorem wróciłam do domu. Odpaliłam laptopa, puściłam muzykę na maksa i oficjalnie rozpoczęłam wakacje. Przejrzałam Facebooka, a później włączyłam jakiś film. Szybko usnęłam. Rano po śniadaniu umówiłam się z Łukaszem. Poszliśmy na długi spacer. Wzięliśmy ze sobą koc i koszyk z jedzeniem. Rozłożyliśmy koc na łące. Postanowiłam pomęczyć trochę Łukasza.
-To powiesz mi w kim się zakochałeś?
-W nikim. Powiedziałem tak żebyś dała mi spokój z Dagą.
-Jesteś okropny.
Zaczęliśmy się głośno śmiać.
-Wiesz co, trochę mi ulżyło.
-Dlaczego?
-Bo myślałam, że zakochałeś się we mnie.
-Co? No wiesz kocham cię ale raczej jak siostrę.
-To dobrze.
-A jestem aż taki zły, że tak ci ulżyło?
Tym pytaniem trochę mnie zaskoczył. Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat.
-Nie. Oczywiście, że nie. Jesteś kochany, przystojny, miły ale to by było trochę dziwne gdybyśmy razem byli.
-Okej. A ty masz już kogoś nowego na oku.
-Nie. Jak na razie mam już dość facetów.
-To mam sobie pójść?
-Nie, nie chodzi mi o ciebie.
-A ty widzisz w ogóle we mnie faceta czy tylko kumpla do pocieszania?
-Ej, co to za pytania. Dlaczego myślisz, że jesteś tylko od pocieszania?
-Bo ostatnio nic innego nie robię. Nie pytasz się co u mnie tylko w kółko wałkujemy to samo. Mam już tego trochę dosyć. Przepraszam, że tak mówię i to nie oznacza, że mam ce dość tylko po prostu ja też mam swoje problemy i chciałbym czasem z kimś pogadać.
-Przepraszam. Nie wiedziałam. Czuje się teraz okropnie. Mam pomysł. Teraz ty będziesz mi się zwierzał, a moją przeszłość zostawmy i już o tym nie rozmawiajmy. Dobrze nam to zrobi. A poza tym chce zapomnieć.
Potem jeszcze długo rozmawialiśmy. Pierwszy dzień wakacji mogę zaliczyć do udanych. Gdy położyłam się wieczorem do łóżka nie mogłam zasnąć. Przez chwilę pomyślałam, że może ja jednak coś czuję do Łukasza ale zaraz zaczęłam wynajdywać tysiąc możliwości dlaczego tak nie może być. Poza tym nie chciałabym zniszczyć tak wspaniałej przyjaźni. Przed zaśnięciem wysłałam mu sms'a -Spij dobrze. Ada :)- Miała totalny mętlik w głowie. Chciałam już stąd wyjechać i mieć święty spokój. Po chwili zasnęłam. Śniły mi się jakieś głupoty. Nie mam już siły.




Śpię.. ;____;

Hejj wszystkim. Rozdziału dzisiaj nie ma, ponieważ cały dzień odsypiałam noc. Na nocy w gimnazjum było całkiem fajnie. Wytrzymałam do 3.30. Spałam tylko godzinę. Wróciłam do domu o 6 rano. Spałam godzinę i jechałam spotkać się z grupą do projektu. Po 3h wróciłam do domu i dopiero jak się wtedy położyłam to spałam ponad 4h. Później byłam z rodzicami u znajomych. Postaram się dodać rozdział w Niedziele. Mam nadzieję, że wytrzymacie :)

Miłych snów, WhiteAngel :)

czwartek, 8 maja 2014

Kilka informacji :)

Hejj wszystkim! :) Jak tam minął wam ten tydzień? Mi w miarę dobrze. Było kilka sprawdzianów i kartkówek ale przetrwałam :)) Jestem wykończona.. O 16 dentysta, a później 3 godziny spędzone na zakupach. Jutro również mam zabiegany dzień. Rano szkoła, po południu spotkanie z grupą do projektu, a wieczorem idę na Noc w Gimnazjum :D Dam wam znać jak było. Rozdział ukaże się prawdopodobnie w sobotę. Tak na zapas, miłego weekendu! Zachęcam do komentowania. Wiem, że piszę to przy każdym poście ale wasze zdanie jest dla mnie ważne i chce wiedzieć co myślicie o moich postach oraz o opowiadaniu :))

WhiteAngel ;*

poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 7

Hejj! Łapcie rozdział :)) Trochę późno ale ważne, że jest. Przy okazji chciałabym wam bardzo podziękować za 1000 wejść!! Jesteście super. No więc miłego czytania i zachęcam do komentowania! :)))
_________________________________________________________________________________
Przez ten ostatni tydzień bardzo się rozleniwiłam. Nie chciało mi się wracać do szkoły. No ale cóż, nadszedł poniedziałek i wszystko wróciło do normy. Po staremu. Przez te moje krótkie "wakacje" dużo myślałam. Stwierdziłam, że nie będę odzywać się ani do Anity ani do Daniela. Nie będę zawracać uwagi na ich zaczepki. Postanowiłam, że zacznę zajmować tylko swoich życiem. Dzień zaczęłam od dłuuuugiej pobudki. Zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Pod domem czekał Łukasz. Chciałam z nim porozmawiać o tej sprawie którą zaczęliśmy omawiać w szpitalu, ale on nie dawał mi dojść do słowa. Umówiłam się z nim na wspólną naukę u mnie po szkole. Pomyślałam, że wtedy go dopadnę.  Gdy przekroczyłam próg klasy wszyscy rzucili się na mnie i zaczęli mnie przytulać. Chyba ucieszyli się, że wróciłam. Dzień w szkolę minął mi w miarę spokojnie. Ani Daniel, ani Anita nie przyczepili się do mnie. Cieszyłam się. Przerwy spędzałam z Łukaszem i resztą paczki. Bardzo się zdziwiłam, że Anita nadal utrzymuje z Danielem tak bliskie stosunki. Oszukał mnie, zresztą jak zawsze. Nie będę się tym przejmować. Po szkole odrobiliśmy lekcję z Łukaszem i postanowiłam powrócić do naszej rozmowy z przed około tygodnia. 
-To powiesz mi?
-Ale co?
-Chodzi o tą sprawę z Danielem.
-AA.. To. Bo ja przed tą całą "aferą" rozmawiałem z nim. Powiedział, że to tylko taka gra żeby cie zniszczyć. To co mówił nie było szczere.
-I dopiero teraz mi o tym mówisz?!
-Chciałem powiedzieć ci wcześniej ale kiedy wszedłem do ciebie do domu i was zobaczyłem razem to stwierdziłem, że ty już wybrałaś.
-Przepraszam, ale to on mnie pocałował. Dobra nie gadajmy już o tym.
-Okej. A co robimy z wakacjami??
W tym momencie weszła do pokoju moja mama.
-Ada chodź na chwilkę, musimy z tobą porozmawiać.
-Okej.
Zeszłam na dół. Tata czekał w salonie. Przez chwilę pomyślałaś, że coś przeskrobałam ale po chwili w to zwątpiłam bo oboje byli w bardzo dobrym humorze.
-Co się stało?
-Chcemy ci powiedzieć o naszych planach na wakacje.
-Naszych. To znaczy, że jedziemy gdzie wspólnie?
-Tak.
-Fajnie, że pytacie mnie o zdanie. A dokąd jedziemy?
-Do naszych znajomych do Olsztyna na dwa tygodnie.
-Po co? Co ja będę tam robić?
-Przejedziemy się w któryś dzień nad morze, bo jest nie daleko. Poza tym mają syna mniej więcej w twoim wieku więc będziesz miała towarzystwo.
-Tak, jasne.
-Proszę cię. Ada. Spędź z nami chociaż te dwa tygodnie. 
-A nie możemy spędzić ich w domu?
-Nie nie możemy. Ada nie rób problemu.
-A nie możemy mieszkać w hotelu? Czemu u twoich znajomych?
-Oni sami zaproponowali nam żebyśmy u nich nocowali. Zgodziliśmy się, bo dawno ich nie widzieliśmy. 
-Okej. A mogę się jeszcze zastanowić. Chciałam jechać na wakacje z Łukaszem i dziewczynami.
-A właśnie. Jeśli chodzi o Łukasza. Wy jesteś razem?
-Co?! Nie, tylko się przyjaźnimy. Mogę już iść.
-Okej, idź.
Wróciła do Łukasza. Usiadłam na podłodze między książkami i dalej rozmawialiśmy o wakacjach. 
-Rodzice chcą żebym jechała z nimi na dwa tygodnie do Olsztyna do jakiś ich znajomych...
-A co z naszymi wakacjami?
-Nie wiem. Pewnie nic z tego nie będzie. Nie puszczą mnie samej po tej "akcji" z tabletkami.
-Nie dziwie im się, ale ja tam będę i dziewczyny. Nic sobie przy nas nie zrobisz.
-Wiem, ale wytłumacz to moim rodzicom.
-A chcesz jechać do tego Olsztyna?
-Nie bardzo ale chciałabym spędzić z nimi trochę czasu więc raczej pojadę.
-A kiedy wyjeżdżacie?
-Chyba na początku lipca bo tak im zawsze wypada urlop.
-Aha. Okej. Może nasz wyjazd uda się w sierpniu.
-Może.
Uśmiechnęłam się do niego i wróciliśmy do nauki. Gdy zrobiło się już ciemno Łukasz musiał wracać do domu. Ja się wykąpałam, rzuciłam na siebie szlafrok, obejrzałam ulubiony serial i poszłam spać.
                            * * *
Rano wstałam z bardzo dobrym humorem. Ubrałam się, zjadłam i pobiegłam do szkoły. Dzisiaj Łukasza nie było, gdyż był chory więc przerwy spędziłam w babskim gronie. Po szkole poszłyśmy na lody i do galerii. Kupiłam sobie spodnie, kilka bluzek i świetną sukienkę na lato. Dzień, który był bardzo udany, zakończyłam tak samo jak poprzedniego wieczoru. Do wakacji zostało kilka dni. Nie mogę się doczekać!!



sobota, 3 maja 2014

Pseplasam ;_____;

Hej wszystkim. Mam nadzieję, że nie jesteście źli. Rozdział miał być w środę lub w czwartek, a go nie było. Ale to dlatego, że strasznie się rozleniwiłam w tą majówkę i na dodatek była u mnie Naana. Nie miałam czasu pisać. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Jak już wszystko wróci do normy to rozdziały będę co najmniej dwa razy w tygodniu. Na koniec chciałabym wam podziękować za tyle wejść. Nawet nie wiecie jaki ja mam zaciesz z tego powodu :)))) Dziękuję raz jeszcze i zachęcam do komentowania gdyż wasze zdanie jest najważniejsze :) ( ˘ ³˘)♥

WhiteAngel