środa, 14 maja 2014

Rozdział 9

Hejka misie :) Łapcie rozdział 9. Pojawia się tam screen z smsem i moje pytanie jest do was takie. Czy chcecie więcej takich screenów?? Napiszcie w komentarzu. Proszę! To dla mnie strasznie ważne :) W tym rozdziale pojawia się również nowa postać. Mam nadzieję że przypadnie wam do gustu bo zostanie na dłużej :)) 

Miłych snów, WhiteAngel ;*
________________________________________

Ta myśl o mojej miłości do Łukasza nie dawał mi spokoju. Cały dzień chodziłam roztargniona. Nie spotkałam się z Łukaszem, ani z dziewczynami. Siedziałam sama. Musiałam pomyśleć. Moje serce mówiło: KOCHASZ GO!, rozum mówił coś zupełnie przeciwnego. Postanowiłam, że do wyjazdu nic mu o tym nie powiem. Może spotkam kogoś w tym Olsztynie i zapomnę o nim, chce żebyśmy byli tylko przyjaciółmi. Przecież to taki mój starszy brat. Chcę żeby wszystko zostało po staremu. Nie spotykaliśmy się sobą około tydzień. codziennie dostawałam od niego te same sms'y.
Chciałam już wyjechać. Muszę przeczekać tą burze uczuć do wyjazdu, inaczej zwarjuje. Po tygodniu spotkaliśmy się z Łukaszem kilka razy ale tylko w towarzystwie dziewczyn.
                                 * * *
Tydzień przed moim wyjazdem przyszedł do mnie. Przyniósł mały prezent i chciał porozmawiać. Zgodziłam się. Miałam inne wyjście?
-O czym chcesz rozmawiać?
-O nas.
"NAS" to słowo mnie przerażało.
-O nas?
-Tak. Nie odzywasz się do mnie. Nie wiem o co chodzi. Powiedziałem coś wtedy nie tak?
-Nie nic nie powiedziałeś. Ja po prostu.. Ja po prostu chciałam sobię coś przemyśleć.
-Co przemyśleć?
-Opowiem ci kiedyś.
-Kiedyś?
-Nie chce z tobą o tym rozmawiać. Jak będę gotowa to ci powiem. Tęsknię za toba.
-Ja za tobą też. Ale to ty się odsunęłaś.
-Wiem. I więcej tego nie zrobię.
Przytuliłam go mocno. W tym momencie jakby moje całe "kochanie go" zniknęło. Wróciła przyjaźń. Taka jak kiedyś. Byłam bardzo szczęśliwa.
-A prezent otworzysz?
-Oczywiście.
Było to naszyjnik z połówką serca. Drugą połowę miał Łukasz przy kluczach. Razem tworzyły napis "Best Friend Forever".
-Jest piękny. Dziękuje. Ale z jakiej to okazji?
-A z takiej, żebyś w tym Olsztynie o mnie nie zapomniała.
-Przecież to tylko dwa tygodnie.
-Aż dwa tygodnie.
-Ta nasz przyjaźń jest dziwna. Prawda?
-Prawda. Jest wyjątkowa.
Siedzieliśmy do 3 nad ranem i rozmawialiśmy. Już wiem, że ty tylko przyjaciel. Nic do niego nie czuje. Strasznie mi ulżyło.
                                        * * *
Tydzień później w sobotę zaczęłam pakowanie, ponieważ w niedziele rano mieliśmy wyjechać. Wpadły Daga i Lusia żeby mi pomóc. Wyszedł z tego niezły bałagan :) Resztę dnia spędziłyśmy na zakupach. Kupiłam mnóstwo dodatków i ciuchów. Musiałam pakować się jeszcze raz. Już nie chciałam wyjeżdżać ale wiedziałam że to mi dobrze zrobi. Mi i moim rodzicom.
                                        * * *
Nadeszła niedziela. Wstałam o 4 rano. Mama zrobiła nam kawę i śniadanie. Zrobiła kilka kanapek na drogę i byliśmy gotowi. Wyjechaliśmy około 5. Czeka mnie 6 godzin z rodzicami w aucie i dwa tygodnie w Olsztynie. Mam nadzieję, że to będzie udany wyjazd :)
Po drodze słuchałam muzyki, grałam w gry, oglądałam filmy no i oczywiście cały czas byłam w kontakcie z Łukaszem. Rozmawialiśmy o wszystkim.
Podróż minęła bez problemów. Kilka kilometrów przed celem naszej trasy wstąpiliśmy na dużą kawę do kawiarni. Wyskoczyłam z auta, wzięłam pieniądze od mamy i poszłam coś kupić. Gdy weszłam do lokalu była strasznie długa kolejka. Z przodu stał jakiś chłopak. Młody, chyba mniej więcej w moim wieku. Kiwnął ręką i powiedział żebym weszła przed niego. Zgodziłam się. Kiedy kupiłam kawę poczekałam za nim chwilkę. Kiedy odszedł od lady przywitałam się i podziękowałam.
-Hej. Dziękuje, że mnie przepuściłeś.
-Nie ma sprawy. Tak w
ogóle to jestem Karol.
-Miło mi, Ada.
-No to.. Smacznej kawy? :)
-Dzięki. Wiesz co muszę lecieć.
-Okej. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
-Cześć.
-Cześć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz