Hej! Wiem ze dawno mnie tu nie było, ale byłam na wakacjach. Po raz trzeci wybrałam się do Niechorza <3 Kocham to miasto! Jest naprawdę bardzo miłe. Gdybym mogła to bym tam zamieszkała. Plaży czysta i szeroka. Woda była w tym roku bardzo ciepła. Pogoda tez była. Jednego dnia tylko padało, a tak to świeciło słońce i było w miarę ciepło. Rozdział mam w połowie napisany wiec niedługo się pewnie ukarze :) Ja jestem w drodze do domu. Koło 17 powinnam być na miejscu wiec jeszcze kawałek drogi przede mną. Mam nadzieje ze wy też mieliście jakiś udany wyjazd, a jeśli nie to spędzanie miło czas w domu.
Pozdrawiam
WhiteAngel
niedziela, 17 sierpnia 2014
WAKACJE
sobota, 9 sierpnia 2014
Czy to juz koniec?!?!!!??
Hej kochani! :)
Ostatnio dużo myślałam nad tym czy nie zrezygnować z bloga. Ciężko idzie mi pisanie postów i cierpię na brak pomysłów... Jednak postanowiłam że nie odejdę, ale opowiadanie i posty będą pojawiać się wtedy kiedy będę miała pomysł i wene. Nie ustalam żadnych konkretnych dni, ponieważ wiem, że jeżeli nie będę miała weny i napisze rozdział z przymusu nie wyjdzie zbyt dobrze ;s Sporo się ostatnio w moim życiu zmieniło, ja się zmieniłam i może dlatego opowiadanie mi tak ciężko idzie (jest w pewnym sensie ze mną związane), postaram się to zmienić i znów pisać tak dużo jak na początku. Trzymajcie za mnie kciuki. Wielkimi krokami zbliża się wrzesień, a co za tym idzie zaczyna się szkoła :c Z jednej strony się ciesze bo mam urodziny, a z drugiej jestem smutna bo nie chce wracać do szkoły. Nie tylko dlatego, że mi się nie chce ;_; No ale cóż, myślę, że ten rok szkolny będzie wyjątkowy i zdarzy się coś naprawdę fajnego. Życzę tego sobie i wam C:
Pozdrawiam
WhiteAngel
PS rozdział będzie prawdopodobnie jutro, ale nic nie obiecuje ;x
niedziela, 3 sierpnia 2014
Dzień jak codzień
Hej kochani! Dzisiaj był kolejny nudny dzień spędzony na nic nie robieniu. Miał być to najgorętszy weekend w historii. W mojej miejscowości zapowiadali 35 stopni... Tsa chyba w ich świecie... W rzeczywistości było ok. 19 stopni i co chwile padał deszcz. Były chyba ze 4 burze. O mało nie umarła na zawał.. Ale żyję! ;D Robiliśmy tez z moją mamą pizze.. Tzn, moja mama robiła, bo ostatnio jak z Nanną chcialysmy upiec pizze to o mało co nie spalilysmy domu... No ale przecież to my.. Czego można się było spodziewać ;D Cały dzień również spędziłam na przeglądaniu wakacji nad morzem.. Pewnie te wszystkie domki i pokoje będą mi się śniły.. Ale oczywiście wszystko jest pozajmowane i nie bd wakacji C: W tym momencie leżę na łóżku w dziwnej pozycji.. Nie pytajcie dlaczego.. I czekam na burze, której bardzo się boje.. Ale po co iść spać c:
Mam kilka pomysłów na opowiadanie wiec mam nadzieje, ze nie uznanie teraz, że jest jest nudne i przestaniecie czytać :c Zmieniłam trochę styl dialogów, mam nadzieje że będzie wam się teraz lepiej czytało c: Bardzo bym prosiła o komentarze, żebyście ocenili opowiadanie. Napisali co wam się podoba, a co wam się nie podoba. Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Dobranoc
WhiteAngel
piątek, 1 sierpnia 2014
Rozdział 19
Hej! Wiem, że rozdziały znów pojawiają się późno ale tylko wieczorem mam czas na pisanie.. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Miłego czytania! :)
WhiteAngel
______________________________________________________________________
Przez piętnaście minut rozglądałam się i szukałam wzrokiem mojego kuzyna, który miał odebrać mnie z lotniska. Obiegłam cały budynek, ale nigdzie go nie było. Zrezygnowana usiadłam na ławce koło lotniska i próbowałam się do niego dodzwonić. Zostawiłam mu chyba z pięć wiadomości. W każdej informowałam go, że jestem wściekła. Kiedy po trzydziestu minutach nie dostałam żadnej odpowiedzi wpisałam w nawigacji w telefonie adres mojej cioci i ruszyłam przed siebie. Na szczęście do celu było mniej więcej czterdzieści minut drogi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPN1cyPC4MJhCbe3kFjYbtQyr0tDUMwRNC4mDR23Jd8FsO7jvy1HLdnsU4lXupRZ06snfVi44ssoveG1Uapeym3LbpwCzS500napJ9IVijgucV7uW7yvxyO9QKIgP-fk6fWmXokzzsVcKZ/s640/6HUpTgvJGN.png)
- Bardzo Cię przepraszam. Zagapilem się - Powiedział podnosząc mnie z ziemi.
- Nic się nie stało. Jestem cała i zdrowa. A na co się tak zagapiles? - Zapytałam, bo chłopak dziwnie na mnie patrzył.
- Na ciebie.. To znaczy, wydawało mi się, że skądś Cię znam, ale chyba tylko mi się wydawało. - Mówiąc to odwrócił wzrok i wziął się za podnoszenie roweru.
- No chyba faktycznie ci się wydawało.
- Może odprowadze cię do domu? - Zdziwiło mnie to pytanie, ale nie wiem czemu postanowiłam się zgodzić.
- To nie daleko, ale jeśli chcesz. -Wytłumaczyłam mu po drodze, że nie jestem stąd i pokazałam drogę na mapie. On od razu wiedział gdzie to jest.
Dobrze, że na niego wpadłam. Na dodatek był Polakiem.
- Ja chyba nie znam twojego imienia. - Odezwał się rowerzysta.
- Nie, przepraszam. Jestem Ada.
- Miło mi, Dominik. Swoją drogą mieszkam obok twojej cioci.
- To miło. Będziemy sąsiadami. - Nie wiedziałam czy cieszy mnie ta informacja czy smuci..
- Na długo przyjechałas? - Zadawał bardzo dużo pytań..
- Jeszcze nie wiem. Zostane tu chyba do końca miesiąca. - Chyba pierwszy raz w te wakacje zdarzyło mi się nie skłamac.
- No to jesteśmy na miejscu! - Dominik wyrwał mnie z zamyślenia.
- Dziękuję, że mnie odprowadziles.
- Nie ma sprawy.
- To do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Dominik wszedł do swojego domu, a ja stanęłam przed drzwiami mieszkania cioci Ewy. Kiedy dzwoniłam dzwonkiem juz po raz trzeci usłyszałam zza drzwi głos mojego kuzyna, który krzyczał, że już idzie. Gdy otworzył był zszokowany, że mnie widzi.
- Widzę, że jesteś bardzo zdziwiony. - Zaczęłam z uśmiecham na ustach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIDqf2p3iLgxC6bIE-48EYLcmhnsLXal6lvCba3kxA-xxfQAh5ZBEUV-ccwfJshQrBHm2tQ3FM1wvvKhGRpIxe7XO1bSBt3s43YRC9XdlykTXgSZN9vFDBFAa4kUSsIo16FuwZfHe1auwm/s640/tumblr_n8a5ew3UjI1trpav5o1_400.jpg)
- Czy ty naprawdę zapomniałeś mnie odebrać?! - Nie wytrzymałam.
- No tak jakby.. - Maciek próbował się tłumaczyć. - Ja byłem przekonany, że ty przylatujesz jutro.
- No to miałeś błędne informacje..- Byłam na niego taka zła i tego nie ukrywałam.