niedziela, 3 sierpnia 2014

Dzień jak codzień

Hej kochani! Dzisiaj był kolejny nudny dzień spędzony na nic nie robieniu. Miał być to najgorętszy weekend w historii. W mojej miejscowości zapowiadali 35 stopni... Tsa chyba w ich świecie... W rzeczywistości było ok. 19 stopni i co chwile padał deszcz. Były chyba ze 4 burze. O mało nie umarła na zawał.. Ale żyję! ;D Robiliśmy tez z moją mamą pizze.. Tzn, moja mama robiła, bo ostatnio jak z Nanną chcialysmy upiec pizze to o mało co nie spalilysmy domu... No ale przecież to my.. Czego można się było spodziewać ;D Cały dzień również spędziłam na przeglądaniu wakacji nad morzem.. Pewnie te wszystkie domki i pokoje będą mi się śniły.. Ale oczywiście wszystko jest pozajmowane i nie bd wakacji C: W tym momencie leżę na łóżku w dziwnej pozycji.. Nie pytajcie dlaczego.. I czekam na burze, której bardzo się boje.. Ale po co iść spać c:
Mam kilka pomysłów na opowiadanie wiec mam nadzieje, ze nie uznanie teraz, że jest jest nudne i przestaniecie czytać :c Zmieniłam trochę styl dialogów, mam nadzieje że będzie wam się teraz lepiej czytało c: Bardzo bym prosiła o komentarze, żebyście ocenili opowiadanie. Napisali co wam się podoba, a co wam się nie podoba. Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Dobranoc
WhiteAngel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz